Mądrzejsi, ale też zachwyceni i we wspaniałych humorach wróciliśmy z dzisiejszego wykładu Profesora Jerzego Bralczyka „Jak mówić, żeby nas słuchano?”. Językoznawca skradł całą naszą uwagę, tym bardziej, że zaproszeni na scenę mieliśmy z nim kontakt „na wyciągnięcie ręki”. Niemal dla każdego spostrzeżenia Profesora można było znaleźć odniesienie w otaczającym nas świecie, także… we własnych wypowiedziach. Autentyzm wystąpienia, precyzja wykładu, a nade wszystko poczucie humoru i anegdoty serwowane z aktorskim zacięciem – uczyniły spotkanie nie tylko pouczającą lekcją, lecz też niezrównaną zabawą. Profesor odpowiedział także na pytanie zadane przez naszą przedstawicielkę, a w egzemplarzu jednej z jego książek widnieje dedykowany uczniom autograf
Organizator wykładu: Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie
A oto nasze wrażenia…
Obok zarysowania historycznych i etycznych aspektów wystąpień retorycznych Profesor skupił się przede wszystkim na wskazaniu uwarunkwań dobrej wypowiedzi. A te – jak się okazuje – nie są schematyczne. Wyróżnione jednak zostały 3 postulaty, którymi dobry mówca powinien elastycznie manewrować: kontakt, wiarygodność i sprawność mówienia. Przy pomocy pełnych humoru anegdot Profesor zobrazował między innymi, jaką wartość i przekaz ma „stękanie” podczas mówienia, dlaczego nie warto zaskrbiać sobie „etykietki” „umiejącego dobrze mówić” oraz dlaczego celownik jest najważniejszym przypadkiem.
zdjęcie udostępnione dzięki uprzejmości WSIiZ w Rzeszowie, autor: Tadeusz Poźniak
Nie brak było również spontanicznych żartobliwych reakcji, jak powstrzymanie fotografów słowami: „Zobowiązuję się, że nie będę się już zmieniał, wobec czego prosze mi juz zdjęć nie robić. Ja będę tak samo wyglądał – niestety – także za godzinę”.
zdjęcie udostępnione dzięki uprzejmości WSIiZ w Rzeszowie, autor: Tadeusz Poźniak
Po wykładzie usłyszeliśmy odpowiedzi na pytania od publiczności, wśrod nich znalazło się zadane przez Monikę: „Jakie ma Pan odczucia odnośnie umieszczania Pana tekstów w arkuszach maturalnych?”. W żartobliwej ripoście Profesor odpowiedział: „Przeżywam wtedy niezwykłe poczucie satysfkacji, bo to, że się sprawia komuś kłopot (a niewątpliwie pytania na takich arkuszach maja sprawić kłopot – po to są), jest jedną z radości pedagoga”.
zdjęcie udostępnione dzięki uprzejmości WSIiZ w Rzeszowie, autor: Tadeusz Poźniak
A oto wrażenia uczestników:
Ola: „Największe wrażenie zrobił na mnie sposób przemawiania Pana Profesora. To nie był „sztywny” wykład z „suchą teorią”. Wypowiedź przypominała obszerny esej – świetnie dopracowany i wyczerpujący temat”
Sylwia: „Wiele z tego, co mówił Profesor można było odnieść do własnych wypowiedzi, zdać sobie sprawę z własnych błędów, zastanowić się, a nie wysłuchać recepty: „jak dobrze mówić?” Przede wszystkim podobało mi się poczucie humoru i sposób prowadzenia wykładu (spostrzeżenia, autentyczność i naśladowanie ludzkich zachowań). Aż miało się ochotę posłuchać dłużej…”
Paweł: „Profesor Bralczyk mówił bardzo ciekawie, wplatając anegdoty, a to, o czym mówił, w zabawny sposób popierał przykładami. Sprawiało to, że jego wywodu słuchało się miło, a o nudzie nie było mowy”
Piotrek: „Wrażenie zrobiły ogromne poczucie humoru, niezwykle przystępne omówienie tematu i na pewno pomysł na jego zrealizowanie. Od tego wykładu nie sposób było uciec myślami”
Z wykładu przywieźliśmy również pamiątkę w postaci książki Jerzego Bralczyka „Mój język prywatny” z autografem dedykowanym uczniom 2 LO